Kontakty do szwajcarskich firm zatrudniajcych - Norwegia - s2

conajmniej dziwne te wasze wpisy......

ilu naszych "fachowców" w norge ma tyle (195nok/h) na papierze ?(!)

Uwazam, ze na poczatek w szwajcarii, to całkiem przyzwoita stawka!
Biorac pod uwage koszty utrzymania w ww kraju, klimat, opieke socjalną, podejscie do człowieka,itp....
Jestem pewien, ze wiecej jak połowa naszych orłów na budowie w No nie ma takiej stawki i predko miec nie bedzie!
Takze nie spinajcie sie przesadnie, bo praca o której pisze ten kolo, to układanie glazury, montowanie płyt KG, itp a to prace wewnątrz (zazwyczaj) i nie jest to jakas ciezka fizyczna praca.....

ps: jesli ktos mieszka w zach czesci polandii, to podróz na weekend ze szwjcarii trwa kilka godzin, koszty paliwa nie są jakies potęzne i nie ma potrzeby pływania promem, co wiadomo jak sie czasem konczy(pogoda+koszty)....

podsumowując: 200h x 195nok = ca 39000 nok brutto!
Pytanie brzmi > ilu z was ma 468000nok/rok ???
Pewnie zaraz napiszecie, ze 200h to jakis wyzysk i nielegalne, ale wszyscy doskonale wiemy, ze zeby zarobic nawet tu w norge, to trzeba cos z siebie dac i popracowac kapke wiecej niz te 37,5h/tyg
Tyle,ze nawet pracując legalnie te 150h/mies, daje nam 29250 brutto,a to po odliczeniu najwyzszego podatku (36%) daje ca 19000 netto!
JLK kto ci powiedział,ze w szwajcarii jest drozej niz w No?
Jesli porównasz ceny w górskich kurortach,trasy zjazdowe,etc to moze i bedzie drozej, ale nie wszedzie!
Produkty potzrebne do zycia są tansze i o wiele lepszej jakosci w szwajcarii.....

Policzcie zanim napiszecie bzdury i zmieszacie kogos z błotem!

Marianek konkretna i do rzeczy wypowiedź..śmiać mi się chce z tych co pracują w Norwegii i się chwalą jakie to oni kokosy zarabiają...pracowałem i wiem..mój zarobek wahał się między 22000-24000 nok netto niby kupe kasy...koledzy w Polsce za głowę się łapią że taką robotę rzuciłem..ale od tego 6000 chata, 5000 życie w Norge 2000nok dojazdy do Polski..i szału niema..oczywiście pare nadgodzin musiałem zrobić jakmi się nie chciało to szef kręcił nosem...teraz w Niemczech mam 2000euro i zapewnione zakwaterowanie..kiedy mam ochotę wsiadam w auto i jestem po trzech godzinach w Polsce...do Norwegii 20godzin tułaczki promami itp...ale faktycznie rozglądam się za Szwajcarią bo tam lepsze siano...i jak ktoś mówi że w Norwegii takie kokosy to śmiać mi się chce..a nawet niektórzy na czarnucha za 50noków dają radę..ale chyba na konserwach jadą..Pozdrawiam Polskich Norwegów.